Natalia Bujak, prezes Fundacji Polskie Dzieci, twórczyni bloga moimsmakiem i koordynatorka projektu „Zdrowik” – sklepików szkolnych, które powstały z myślą o dzieciach. W Zdrowikach menu jest ustalane z dzieciakami, aby miały frajdę z kupowania i jedzenia.
Alicja Janik: Wyjaśnij nam proszę czym są zdrowiki i czym właściwie zajmuje się Fundacja Polskie Dzieci?
Natalia Bujak: Zdrowiki to są sklepiki szkolne inspirowane dziecięcym smakiem. Nasza fundacja otwiera je od 2016 roku na terenie powiatu Wrocławskiego. Jeżeli chodzi o dodatkowe działania fundacji to zajmujemy się również prowadzeniem warsztatów o racjonalnym odżywianiu w szkołach, tak żeby pokazać, że pierwszym krokiem jest edukacja, a uzupełnieniem są właśnie szkolne sklepiki, w których dzieci mogą spróbować tego, co wyczarowały na warsztatach.
Co spowodowało, że zdecydowałaś się na tworzenie Zdrowików – szkolnych sklepików ze zdrową żywnością?
To była inicjatywa Prezesa Zarządu firmy, w której pracowałam – Trans.eu. Jest on pasjonatem zdrowego i racjonalnego żywienia. Ja wówczas byłam osobą, która kocha jeść i pasjonuje się jedzeniem i oczywiście kocha dzieciaczki. Tak zrodził się pomysł do tego, żeby ruszyć właśnie z warsztatami. Chcieliśmy pokazać dzieciakom, że jedzenie nie musi być nudne. Może być zdrowe i kolorowe.
Czy szkoły są otwarte na takie projekty i czy trudno dogadać się z dyrekcjami?
Po kilku latach jest łatwiej, ponieważ szkoły zauważyły nasze działania i im również zależy na tym, aby każda szkoła miała tą edukację zdrowotną. A dodatkowo, jednym z naszych motto jest to, że każda szkoła na Zdrowika zasługuje.
Kto wymyśla menu Zdrowika?
Głównymi kreatorami naszych przepisów są dzieci. Konsultujemy z nimi to, co jest sprzedawane w Zdrowikach. Bo chodzi o to, żeby im smakowało i żeby dzieci miały właśnie frajdę z tego co mogą kupić.
Zdrowiki są też dla dorosłych?
Jak najbardziej. Naszymi klientami jest też cała kadra pedagogiczna. Zauważyliśmy też, że rodzice przyprowadzając dzieci do szkoły, zachodzą do naszych sklepików po drugie śniadanie, które zabierają do pracy.
A jak Zdrowiki odnajdują się w tej pandemicznej rzeczywistości?
Jak wiemy pandemia każdemu dała w kość, tak też jest w naszym przypadku. Sklepiki szkolne zostały potraktowane bezosobowo i zrzucone na barki dyrekcji, bo to one podejmują decyzje odnośnie bezpieczeństwa. Z powodu zamknięcia szkół nasze Zdrowiki również chwilowo są zamknięte.
W obecnej sytuacji odporność jest niezwykle ważna. Czy zdrowe odżywianie może realnie wpłynąć na jej wzmocnienie?
Oczywiście. W Zdrowikach teraz szczególnie staramy się przygotowywać takie przepisy, żeby zawierały składniki, które mają wpływ na poprawę odporności. Między innymi robimy napary z imbiru, miodu i cytryny.
Dlaczego warsztaty głównie dla dzieci, a nie dla dorosłych?
Ponieważ naszymi odbiorcami są głównie dzieciaki w wieku szkolnym, ale nie zapominamy też o rodzicach. Zdarza się, że organizujemy warsztaty rodzic – dziecko, podczas których to dzieciaki pokazują rodzicom, że są samodzielne i nie potrzebują wsparcia w przygotowywaniu prostych posiłków.
Czy dziecko nauczone w szkole zdrowych nawyków może wpłynąć na rodziców, którzy nie przestrzegają zdrowej diety?
Na własnej skórze przekonaliśmy się, że dzieciaki są najlepszym nośnikiem jeśli chodzi o pozyskaną widzę i doświadczenie. Po naszych warsztatach wracają do domu i potrafią powiedzieć rodzicom „Mamo, Tato to ja dzisiaj zrobię śniadanie”. Dania, które przygotowują podczas warsztatów są bardzo proste. Dzięki temu rodzicom otwierają się oczy.
Czy taki mały klient jest trudniejszy od dorosłego?
Nie wydaje mi się, choć kiedy dzieciaczki przychodzą do Zdrowika to zazwyczaj mówimy, że jest to miejsce, w którym podejmowane są bardzo trudne decyzje. Głównie z tego względu na to, że mają one ograniczony budżet. Czy taki klient jest trudny? Nie. Czy jest wymagający? Tak, bo chce dobrze wygospodarować swoje kieszonkowe.
Jak duża jest skala problemu dzieci z nadwagą?
Niedawno opublikowaliśmy raport dotyczący tego problemu, nie pamiętam dokładnego procentu, ale Polska jest na piątym miejscu jeżeli chodzi o otyłość wśród dzieci.
Czy przez cały okres swojej działalności w Fundacji miałaś momenty zawahania?
Ja jestem typem człowieka, któremu chce się chcieć, a jeżeli mi się chce chcieć to nie mam wątpliwości. Zawdzięczam to Zarządowi Fundacji i naszym fundatorom, którzy nam bardzo ułatwiają działanie.
A co jest Twoją motywacją?
Zdrowsze i kreatywne społeczeństwo. Mi bardzo zależy, żeby to zdrowe jedzenie było zabawą i żeby można było czerpać z tego świadomie.
Czym jeszcze Fundacja Polskie Dzieci może nas zaskoczyć? Jakie masz marzenia związane z tą działalnością?
Ja jestem realistką i działaczką więc staram się realizować swoje pomysły. Podjęliśmy kolejne współprace, więc na pewno będzie ciekawie.
Wróćmy do warsztatów. Opowiedz proszę jak wyglądają takie warsztaty?
Jesteśmy nastawieni na praktykę, bo wtedy dziecko najwięcej się uczy. Skupiamy się na tym, żeby dziecko samo przygotowało jakąś przekąskę i przy okazji dowiedziało się jaką to ma wartość dla organizmu.
Natalia, w internecie jesteś znana także jako blogerka. Można Cię znaleźć w social mediach jako MOIM SMAKIEM. To powstało z pasji do gotowania?
Z pasji do gotowania też, ale bardziej z pasji do jedzenia, bo uwielbiam jeść.
Jakie masz życzenia związane z działalnością Fundacji Polskie Dzieci?
Głównym projektem jest sto Zdrowików w szkołach na terenie całego kraju. I tego Wam życzę!