Paweł Mildner – ilustrator, grafik. Jest autorem książek obrazkowych m.in. “Ciekawe co myśli o tym królowa”
czy “Ptakty”. Twórca plakatów wielu wydarzeń, w tym Oko
na Wrocław, ale również publikowanych na łamach takich magazynów jak “Usta”, “Zwykłe życie” czy “Kukbuk”.

“Jak już całkowicie nie mam co robić – wymyślam książki.”.

Martyna Picheta: Co potrafi Paweł Mildner? Jakbyś miał powiedzieć kilka słów o sobie samym, co by to
było.

Paweł Mildner: Wyróżnia mnie to, że myślę obrazem. Wiele rzeczy jestem w stanie przelać
w formę rysunkową, co wynika z zakresu moich upodobań. Oprócz ilustracji interesuję się malarstwem, fotografią i filmem. Wszystkie rzeczy, którymi się zajmuję, pozostają w stałej łączności z moją twórczością, która skupia się głównie wokół sztuk wizualnych. Studiowałem historię sztuki, co zapewne przyczyniło się do ukształtowania określonego sposobu patrzenia na świat, przez pryzmat tego, co ludzie tworzą i co ich do tego popycha.

Paweł Mildner

Jak wyglądały Twoje początki z ilustracją?

Paweł: Od zawsze posiadałem pewną skłonność do tworzenia obrazów. Przybierała bardzo różne formy, jednak długo ograniczałem się do malowania po ścianach albo do malowania obrazów.

Czemu akurat ilustracja?

P: W pewnym momencie zapisałem się na kurs obsługi programów graficznych. Zdobyłem podstawową wiedzę związaną z obsługą tych programów, co było dobrą bazą dla pracy przyszłego ilustratora. Wtedy już próbowałem swoich sił w ilustracji dla dzieci. Jednak momentem kluczowym, który zadecydował o tym, że zainteresowałem się ilustracją i jej techniczną stroną, było przyjście na świat mojej córki. Kupowaliśmy wtedy bardzo dużo książek obrazkowych. W naturalny sposób zacząłem więc interesować się wizualną stroną tego, co otaczało Majkę.

Paweł Mildner mural

Co jest istotne w pracy grafika/ilustratora?

P: Dla mnie najistotniejsze jest to, aby w żaden sposób nie ograniczać swojej twórczości. Owszem, są ilustratorzy, którzy specjalizują się tylko w jednym rodzaju zleceń, ale prawdę mówiąc, nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji. Samo medium papieru w pewien sposób mnie ogranicza. Na przykład ostatnio miałem okazję tworzyć mural w Galerii BWA Dizajn, który powstał na początku tego roku, co było bardzo przyjemną odmianą od standardowych zleceń komercyjnych.

Ile czasu tygodniowo poświęcasz na tworzenie rysunków/ilustracji? Zajmujesz się
jedną rzeczą na raz czy masz rozpoczętych kilka projektów?

P: Czas jest w moim przypadku największym ograniczeniem. Nie mam wyznaczonej liczby godzin, które chciałbym “przerysować” danego tygodnia. Często zdarza się, że mam rozpoczętych kilka projektów w jednym momencie. Z doświadczenia wiem, że różnorodność wykonywanych zadań jest bardzo dobra dla umysłu. Lubię przeskakiwać między odmiennymi koncepcjami.

Paweł Mildner

Bycie ilustratorem jest bardziej pasją czy pracą?

P: Jest jednym i drugim. Zapewne nie istnieją ilustratorzy, dla których ich praca nie jest pasją. To na pewno bardzo satysfakcjonujące zajęcie, które można porównać do prowadzenia ciągłych badań – mam tutaj na myśli ludzi, którzy posiadają w sobie silną potrzebę rozwoju.

Etat porządkuje Ci życie czy jest utrapieniem?

P: Pracuję jako grafik, więc to właśnie dzięki etatowi mogę rozwijać się w dziedzinie projektowania graficznego. Wprowadza on do mojego życia pewną rutynę i regularność,
co z kolei pomaga przy utrzymywaniu codziennego poziomu produktywności. Posiadam
w sobie ciągłą potrzebę robienia czegoś, nawet jeśli ma to być tylko drobny szkic, czy tworzenie teoretycznych ram przyszłego projektu. Jak już całkowicie nie mam co robić,
to wymyślam książki.

Paweł Mildner

Wyobraźmy sobie, że z jakichś powodów nie możesz zawodowo zajmować się tym,
czym się zajmujesz. Widzisz dla siebie jakąś alternatywę?

P: Prace rzemieślnicze lub pisarstwo!

Jesteś zwolennikiem odręcznych szkiców, czy wolisz pracować od razu w programie
graficznym?

P: Jeśli o mnie chodzi, to zawsze zaczynam od kartki papieru i szkicu. Jednak w głównej mierze jest to zależne od rodzaju projektu, nad którym aktualnie pracuję. Zawsze należy zacząć od wymogów koncepcyjnych – czyli wymyślić, w jaki sposób ująć dane zagadnienie, zarówno wizualnie, jak i treściowo. Na początku chodzi o to, aby wpaść na dobry pomysł.

Paweł Mildner

Czy miałeś kiedyś okazję współpracować z grupą ilustratorów?

P: Ostatnio biorę udział w kilku projektach realizowanych w kolaboracji, zdecydowałem
że w 2018 roku położę na to większy nacisk. Ilustrator zazwyczaj pracuje samotnie i ma dużą szansę zapomnieć o przyjemności ze współdziałania. Poza tym, jeśli odłoży się na bok chęć absolutnej kontroli nad efektem pracy, to współpracując mamy po prostu szansę na stworzenie czegoś unikalnego i zupełnie nowego. Przykładem może być plakat zrobiony na potrzeby książki Patryka Mogilnickiego pt. „Nie ma się co obrażać”. Ramy projektowe dotyczące tego plakatu były dosyć klarowne. Patryk wymyślił całą siatkę i wstępny szkic.
Od samego początku byliśmy świadomi, jakie elementy pojawią się na plakacie oraz co będzie jego tematem. Jednak to, w jaki sposób opracujesz dany fragment, to już zależało od Ciebie. Każdy z nas chciał zaprezentować swój indywidualny, charakterystyczny styl.

Wrocław – co dało Ci to miasto?

P: Od urodzenia mieszkam we Wrocławiu i jest on tak naprawdę częścią mnie. Kiedy byłem mały, pisałem graffiti, co zaowocowało gęstą siatką znajomości i dobrą znajomością różnych miejskich zakamarków. To sprawia, że czuję się z tym miastem w miarę związany).

Paweł Mildner

Zdjęcia do artykułu wykonały Gabriela Marciniak i Marta Olejnik.

Chcesz poznać inne insprujące osoby z Wrocławia? Bądź na bieżąco!

Categories: Ludzie

2 Comments

Paweł Mildner

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *