Basia Gabrysiak – Twórczyni i właścicielka streetwearowej marki SKĄDMASZ, której flagowy produkt – plecaki podbijają wrocławskie ulice. Absolwentka kierunku Wzornictwa Przemysłowego Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu.
Alicja Mękarska: Co czeka absolwenta Akademii Sztuk Pięknych po odebraniu dyplomu?
Basia Gabrysiak: Absolwenci mają dziś mnóstwo możliwości, wszechobecna moda na oryginalność i unikalność pomaga zaistnieć ciekawym projektom. Ponadto dotacje na rozpoczęcie działalności i niski próg wejścia na rynek w branży modowej, tak więc jeśli ktoś ma fajny pomysł, dużo determinacji i trochę szczęścia to może śmiało realizować swoje pomysły. Najtrudniej jest uwierzyć w siebie, przełamać się i zacząć. Myślę, że tu bardzo ważną kwestią jest mieć wokół siebie ludzi, którzy utwierdzą Cię, że Twój pomysł jest fajny, że warto go pokazać szerszej „publiczności” i jak w moim przypadku nie raz zapytają „skąd masz”…
W takim razie dlaczego zdecydowałaś się akurat na plecaki?
Basia: To był totalny przypadek. Na ostatnim roku studiów bardzo stresowałam się tym, co będę robić po ich zakończeniu, robiłam research i ciągle nie wiedziałam gdzie będzie moje miejsce. W tym czasie realizowałam projekt, w którym musiałam zaprojektować gadżet promocyjny dla wykładowców i studentów ASP. Wymyśliłam fartucho-torbę, czyli fartuch zamieniający się w torbę, która może pomieścić wszystkie przybory do malowania. Zdecydowałam, że podejdę do tematu bardziej ambitnie i sama nauczę się szyć. Więc zapisałam się na indywidualne lekcje do Róży Rozpruwacz. Podczas poszukiwania tkanin do mojego projektu, znalazłam mnóstwo innych, które nie koniecznie pasowały do projektu, ale bardzo mi się spodobały i to był moment, kiedy zaczęłam wymyślać, co mogłabym z nich uszyć. W oczy szczególnie rzuciła mi się piękna, srebrna tkanina, z której powstał mój pierwszy plecak. Zaczęło się od tego jednego, srebrnego worka, później szyłam dla znajomych, a później dla znajomym znajomych… Coraz więcej osób pytało skąd masz taki plecak… tak powstało SKĄDMASZ.
Jak wygląda proces produkcji plecaków?
B: Jeszcze dwa lata temu robiłam wszystko sama ale z czasem zamówień było coraz więcej, a czasu coraz mniej. To nie był jednak problem, bo dawno, dawno temu moja babcia otworzyła szwalnię pod Łodzią, którą kilka lat temu przejęła ją moja mama, a od niedawna pracujemy tam razem. Od dziecka widziałam jak wygląda proces produkcji, często bawiłam się w babcinej szwalni i od najmłodszych lat chciałam pomagać mamie w pracy, to z pewnością bardzo mi pomogło.
Myślałaś o poszerzeniu swojej działalność?
B: Myślałam i myślę o tym nieustannie. Dwa lata temu wypuściłam kolekcję ubrań, było to poszukiwane i próba, która mnie dużo nauczyła. Teraz, przede wszystkim chciałabym skończyć i wdrożyć moje nowe projekty, wiem że dużo ludzi na nie czeka. Ja też się niecierpliwię i mam wrażenie, że doba ma za mało godzin, ale całe szczęście z dnia na dzień jestem coraz bliżej premiery.
Co ci daje motywację do działania?
B: Wszyscy moi bliscy, każdy z nich robi coś fajnego. Często rozmawiamy o swoich projektach, wspieramy się i pomagamy nawzajem. Mogę też liczyć na konstruktywną krytykę, co jest bardzo ważne bo pracując samemu łatwo stracić dystans do swoich pomysłów.
Co jest dla ciebie najważniejsze w życiu? Jakimi kierujesz się wartościami?
B: Na pewno szczęście i harmonia, w dzisiejszych czasach wszyscy żyją w takim pędzie, że zapominamy o sobie i czasie dla siebie, więc fajnie znaleźć balans, oderwać się od pracy i codziennych obowiązków.
Czy zdarza ci się kupować od polskich projektantów? Jeśli tak, to czy masz jakiś ulubionych, albo takich których stawiasz sobie za autorytet?
B: Oczywiście, zdarza mi się kupować od polskich projektantów. Bardzo się cieszę, że nie są oni wyłącznie kojarzeni z ubraniami, które można kupić za kilka tysięcy. Coraz częściej są to produkty zbliżone cenowo do tych z sieciówek. Sama starałam się, aby moje plecaki były na każdą kieszeń. Społeczeństwo jest coraz bardziej świadome i woli kupić coś, co jest wyprodukowane w Polsce. Bardzo mnie to cieszy!
Odpowiedzialna moda nabiera w Polsce coraz większego znaczenia. Czy jest ci bliska idea zrównoważonego rozwoju?
B: Zdecydowanie tak, to kolejny powód do radości. Jeśli chodzi o Skadmasz, to patrząc choćby na proces produkcji plecaków – kiedy wybieram tkaniny staram się, by były one wysokiej jakości, wyprodukowane przez rodzime firmy. Cały łańcuch produkcji wspiera lokalną gospodarkę. Cykl życia materiałów jest bardzo długi, a sam projekt worka jest na tyle uniwersalny, że z powodzeniem można zabrać go na zakupy i zastąpić zanieczyszczające środowisko torebki foliowe czy reklamówki.
Co czujesz widząc na mieście swoje plecaki?
B: Jest to na pewno bardzo miłe, zawsze zwracam uwagę na te osoby, patrzę czy je znam, albo po prostu, gdy jest okazja pytam skąd się o mnie dowiedzieli. Fajne jest też to, że właściciele worków sami przysyłają mi zdjęcia z podróży, oznaczają Skądmasz na swoich fotkach, powstały też hasztagi #skadmaszgirls i #skadmaszboys – to mega powód do radości. Tworzy to bardzo mi bliski klimat marki, który chcę utrzymać.
Zanim stworzyłaś markę SKĄDMASZ pracowałaś w Das Lokalu. Jak to wspominasz?
B: Wspaniale! To był bardzo przełomowy okres w moim życiu, cały czas zresztą tam wracam. Poznałam mnóstwo fajnych ludzi, z którymi do dzisiaj się przyjaźnię. Mam duży sentyment do tego miejsca, bo w tym czasie zaczynałam też swoją przygodę ze SKĄDMASZ.
Jaki jest według ciebie Wrocław?
B: Mieszkam tutaj od 9 lat, ale czuję się jak w domu. Nie jest to dla mnie ani za duże, ani za małe miasto. Jest bardzo swobodnie, nawet pod względem ubioru. Nikt nie zwraca na to jakiejś szczególnej uwagi, panuje totalny luz, wszyscy są uśmiechnięci i bardzo pomocni. To świetne miejsce, żeby żyć, pracować, rozwijać się. Z całego serca polecam!!!
Gdzie można cię najczęściej spotkać we Wrocławiu?
B: Zaczynają się wakacje, dlatego tak naprawdę wszędzie. Wrocław jest dynamiczny i dużo się w nim zmienia, więc staram się na bieżąco odkrywać nowe miejsca. Mimo że już trochę tu mieszkam, to na pewno w wielu miejscach mnie jeszcze nie było. Bardzo często jestem w Turkawce i u dziewczyn z Projekt Rośliny, gdzie również można kupić moje plecaki.
Wszystkie zdjęcia do artykułu wykonał Maciek Olejnik.
One comment
Basia Gabrysiak - SkądMasz