W tym tygodniu mamy przyjemność przedstawić Wam youtubera – Rezigiusza. Wiele osób, zwłaszcza tych, których kariera zmierza w kierunku blogowania i vlogowania, głównie widzi swoje możliwości rozwoju tylko i wyłącznie w Warszawie… Poznajcie więc zdanie Rezigiusza na temat Wrocławia!

Rezigiusz, czyli jeden z najpopularniejszych polskich twórców Youtube’a.

Aleksandra Bura: Jak to wszystko się zaczęło? Skąd pomysł na Rezigiusza?

Rezigiusz: To są stare czasy. Wszystko się zaczęło od kamery, którą dostałem na komunię, później zacząłem bawić się tą kamerą, coś tam nagrywałem. Następnie pojawiły się gry komputerowe, pokazywałem to, w co grałem i jak grałem. Z czasem doszedł komentarz głosowy, a wraz z nim po roku czy też dwóch dołączyła również kamera skierowana w moją stronę, więc już były w tym jakieś emocje, które zaczęły przeistaczać się w show. Moje show rozwija się z dnia na dzień i ma różne “twarze”. Raz jest to enduro, następnym razem wyjazdy czy też sport. Początkowo mój kanał składał się głównie z tutoriali gamingowych, tak teraz jest to lifestyle, czyli życie młodego chłopaka.

Jak wspominasz swoje początki z Youtubem?

Rezi: Śmiesznie, bo zawsze jak zobaczę swój starszy filmik, taki rzeczywiście starszy, sprzed 6-8 lat, mam ochotę wyrzucić go do kosza i zapomnieć o nim raz na zawsze. Wraz z rozwojem i z tym, że się zmieniam, patrzę na wszystko co chwilę z innej perspektywy i posiadam inne zainteresowania czy też cele. Są inne, ale nie będę mówił lepsze, po prostu różnią się od tych wcześniejszych, bo byłem młodszym chłopakiem. Realizowałem inne rzeczy i miałem mniejsze cele. Teraz to jest już ogromny system. Praca wielu ludzi, bo pomaga mi w tym agencja reklamowa wraz z managerem i całą ekipą, która koordynuje współpracę ze sponsorami. Ja mogę się w tym czasie zajmować częścią kreatywną. Kilka lat temu wyglądało to całkiem inaczej. Składało się to głównie z nauki jak nagrywać i tworzyć. Totalna improwizacja, swawola i uczenie się na swoich błędach. Zupełnie inny klimat.

Rezigiusz

Kto jest głównie twoją grupą docelową?

Rezi: Zdecydowanie młodzież – podstawówka szkoły średnie. Studenci też, jak najbardziej, szczególnie przy tych lifestyle’owych materiałach.

Pochodzisz z Wodzisławia Śląskiego. Skąd więc pomysł na to, aby mieszkać i działać we Wrocławiu, a nie np. w Warszawie, która przez większość społeczeństwa uważana jest za miasto z największymi możliwościami rozwoju?

Rezi: Doskonale rozumiem twoje pytanie, bo nie raz się z nim spotkałem. Warszawa niestety w większości kojarzy mi się z pracą na wysokich obrotach. Pamiętam, że jak jeszcze chodziłem do technikum to zdarzało mi się, że musiałem dwa razy w tygodniu jeździć do stolicy, co spowodowało, że w szkole pojawiło się za dużo nieobecności – z tego powodu przeszedłem na indywidualny tok nauczania. Nie przepadam za Warszawą, nie wyobrażam sobie życia tam. Owszem co innego jeśli chodzi o pracę, bo dobrze się tam działa – wygodnie i łatwo. Wrocław znów kojarzy mi się z takim ciepłym miastem, wypełnionym mnóstwem życzliwych ludzi, młodych, zielenią i oczywiście mostami. Biorąc pod uwagę wszystkie miasta, które odwiedziłem, to właśnie we Wrocławiu się zakochałem.

Gdzie widzisz siebie za 10 lat? Nadal we Wrocławiu?

R: Tak, jest to bardzo możliwe. Myślę, że jak najbardziej biorę to pod uwagę, ale aż tak nie wybiegam z planami w przyszłość, bo moim zdaniem się nie da. Dla mnie trochę to nierealne, ale twierdzę, że za te 10 lat Wrocław nadal będzie takim moim miejscem, gdzie będę mógł się realizować i mieszkać. Dopiero jako starszy pan ucieknę za granicę… kto wie, może to będzie Chorwacja?

Rezigiusz

Czy uważasz, że Wrocław daje ludziom możliwość rozwoju? Jeśli tak, to jakie możliwości dał tobie?

R: Tak, jak najbardziej tak uważam. Często porównuje się Wrocław do Warszawy, gdzie u nas ma być mniej możliwości niż tam, z czym się nie zgadzam, bo twierdzę, że we Wrocławiu jest ich równie wiele. Bardzo dużo tu miejsc i przestrzeni, gdzie młodzi ludzie mogą się uczyć, pielęgnować swoje zainteresowania i zajawki. Z tego co wiem, działa tu dużo grup studenckich, które tworzą fajne projekty – między innymi wy. Mam wielu przyjaciół studiujących tutaj, więc orientuję się w temacie i doskonale wiem o czym mowa i to jest super! Ja osobiście nie uczestniczę w życiu studenckim, bo gdzieś tam studia mnie ominęły, ale kto wie może kiedyś się zdecyduję. Aktualnie brak mi na to po prostu czasu. Zbyt wiele się dzieje. Wrocław jest miejscem, które rozwija się w wielu dziedzinach, również artystycznie, bo znam wielu świetnych wrocławskich fotografów. Jest super – wiele fajnych miejscówek, natura, wyjście w plener ze znajomymi. Wrocław jest miastem, w którym młodzież ma szansę na mega rozwój, trzeba tylko chcieć.

Jaki jest według ciebie wizerunek Wrocławia?

R: Pozytywny. To z pewnością. Kiedy zdarza mi się rozmawiać z ludźmi o Wrocławiu, wielu z nich stwierdza, że również chciałoby tu mieszkać. Nie spotkałem osoby, która powiedziałaby, że nie lubi Wrocławia. Wszystkim generalnie bardzo dobrze się zawsze kojarzy. Mieszkam we Wrocławiu prawie 2 lata i jestem zachwycony.

Rezigiusz zdradził nam swoje ulubione miejsca we Wrocławiu, przegląd znajdziesz tutaj.

Jakie masz marzenia związane ze swoją pracą?

R: Po pierwsze to marzę o ciągłym rozwijaniu kanału na Youtube. To jest worek bez dna. Wszystko zależy od tego jakie ma się ambicje i kreatywność. Na pewno nie chce opuścić internetu. Chciałbym łączyć internet z telewizją, pojawiać się w programach, brać udział w projektach telewizyjnych, co zresztą już od jakiegoś czasu robię i to jest bardzo fajne. Hm… Jeśli chodzi o jedno konkretne marzenie, to myślę, że jest to dobre pytanie i muszę się nad tym zastanowić, gdyż na ten moment nie znam na nie odpowiedzi. Jestem młodym człowiekiem, więc nie jestem w stanie założyć, jak za jakiś czas ma wyglądać moje życie.
Przede wszystkim chcę iść do przodu i rozwijać się.

Rezigiusz

Co daje ci motywację do działania i czy masz jakieś motto, którym kierujesz się w życiu?

R: Kiedy grałem często w gry komputerowe i nagrywałem filmy z gier to trzymałem się takiego motta, które pierwszy raz usłyszałem od Patryka Rojewskiego, a brzmiało ono: “gry łączą a nie dzielą”. To było super hasło, bo jako społeczeństwo gamingowe trzymaliśmy się razem jak rodzinka. Aktualnie nie mam swojego motta. Najważniejsze dla mnie jest, by to co robię było prawdziwe. Lubię gdy w to wszystko wkrada się spontaniczność, która myślę jest ważna w życiu młodych ludzi, bo kiedy jak nie teraz?
Mimo wszystko starajmy się wybierać ambitne projekty, róbmy ciekawe rzeczy, poświęcajmy się fajnym sprawom. Do tego potrzeba wiele siły, chęci i energii, ale satysfakcja gwarantowana.

O czym nie można zapomnieć wybierając swoją drogę, którą będziemy się kierować w życiu?

R: Oczywiście, że o rodzinie i najbliższych. Nie raz miałem jakieś sytuacje w życiu, że gdyby nie przyjaciele i rodzina to sprawy mogłyby się różnie potoczyć. Bliscy w życiu każdego człowieka są bardzo ważni. Dla mnie w tym całym show-biznesie tym bardziej, bo człowiek naprawdę może dostać tak zwanej “sodówki”. Myślę, że bez wsparcia ludzi, którzy są wokół mnie i znają mnie prywatnie to mogłoby być ciężko, dlatego szanuję swoich przyjaciół i rodzinę. Są dla mnie najważniejsi.

Masz jakieś rady na trudniejsze chwile, w których czasami brakuje motywacji ?

R: Jasne, jak każdy miewam takie dni, kiedy nie mam w ogóle siły i mocy kreatywnej. Wydaje mi się, że takie dni też czasem muszą przyjść. Wtedy daje sobie na luz i staram się zebrać w sobie, odpocząć i odetchnąć w towarzystwie przyjaciół. Często mi się to przydaje. Wolę odpuścić niż robić coś na siłę. Czasem niestety trzeba działać pod przymusem, więc jak trzeba, to spinam pośladki, lecę przed siebie i robię co do mnie należy. Jednak kiedy jest szansa na regenerację, to chętnie z niej korzystam bo lubię się wyluzować. Jest to bardzo potrzebne, szczególnie w branży kreatywnej, bo uważam, że trzeba mieć świeże podejście do każdej rzeczy z osobna.

Jak to jest, że jesteś tak autentyczny w tym wszystkim? Jak udało ci się to osiągnąć?

R: Nie mam na to żadnego przepisu. Znam wiele osób, które tworzą filmy na youtube czy też ludzi z telewizji, którzy są zupełnie inni prywatnie, a inni przed kamerami. To jest też w pewnym stopniu kreowanie postaci, ale to już osobny temat. Staram się być sobą, trzymać się swoich życiowych zasad i układać sobie wszystko na bieżąco. Mówią, że kłamstwo ma krótkie nogi, więc gdzieś można się do tego odnieść. Byłem, jestem i będę sobą, bo dopóki nim będę to w niczym się nie pogubię, ale mimo wszystko bardzo potrzebuję przy mnie rodziny i przyjaciół, którzy bardzo mi pomagają.

Jaką radę dałbyś młodym licealistom/studentom, którzy zaczynają swoją karierę?

R: Najważniejsze jest to, żeby się nie poddawać. Niby takie łatwe hasło, które powie ci nawet twoja babcia czy dziadek, ale rzeczywiście dużo może zdziałać. Trzymając się tej zasady, pomimo przeciwności, które sprawiają, że chce się odpuścić i nie robić niczego, możemy wyjść poza szereg. Warto przetrzymać cięższe dni, nie poddawać się, spiąć pośladki o czym często mówię i działać. Często dopada nas lenistwo, szczególnie nas młodych, bo przecież wygodniej jest wyjść na miasto z kumplami i poczilować, niż pracować i tworzyć. Jednak jak się chce, to się potrafi, a więc najważniejsze to nie poddawać się!

Rezigiusz

Wszystkie zdjęcia do artykułu wykonała Dorota Kraczek.

Chcesz poznać inne insprujące osoby z Wrocławia? Bądź na bieżąco!

 

 

 

Categories: Ludzie

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *