Kasia i Tycjan to nietypowy duet. Tycjan jest fotografem z wykształcenia i zamiłowania, podróżnikiem i operatorem bezzałogowego statku powietrznego – drona. Kasia odkąd wpadła na to, co chce robić, zajmuje się komunikacją i marketingiem. Na co dzień pracuje w dużej firmie, ale również angażuje się w ciekawe mniejsze projekty i inicjatywy. Łącząc swoje umiejętności i pasje, stworzyli wspólnie projekt Wysoki Śląsk – inicjatywę, która ukazuje nasz region z nieco odmiennej perspektywy.

Mateusz Gargula: Jak zaczęła się Wasza przygoda z fotografią, a jak ta z dronem?

Tycjan Trzpioła: Kiedy byłem młodszy panowała moda na robienie zdjęć – to były czasy pierwszych lustrzanek. Fotografowałem też aparatem analogowym, ale jeszcze wtedy było to dla mnie za trudne. Kupiłem cyfrówkę. Spodobało mi się to, przy tym zostałem i później poszedłem na studia fotograficzne. Fotografią zajmuję się profesjonalnie od wielu lat, prowadzę swoją firmę Tycjan Motion Design. Pierwszego swojego drona kupiłem z ciekawości. Znajomy miał i dał mi spróbować – wtedy wiedziałem, że muszę mieć własnego. Do tej pory latam na moim drugim dronie. Kolejna kwestia to potrzeby klientów. Często padało pytanie – A czy ma Pan drona? – też dlatego musiałem iść do przodu z technologią.

Fotografujecie na co dzień świat z ziemi, co przekonało Was do zmiany perspektywy?

Katarzyna Makowska: Zawsze warto spojrzeć na świat i otoczenie z innej perspektywy. Co nas bardzo zaskakuje – z pozoru nijakie miejsca są niesamowicie ciekawe z lotu ptaka. Geometria, kolory. Z drugiej strony są też miejsca, które wydają się nam ciekawe, robimy zdjęcia i okazuje się później, że na fotografii z drona nie ma nic nadzwyczajnego. To trochę takie ćwiczenie dla mózgu. Zachęca do tego, żeby nieco inaczej spojrzeć na otoczenie.

wywiad rozmowa o fotografii wysoki slask

T: Mieliśmy właśnie takie zdjęcie przedstawiające trójkąt z drzew. Całkowicie niespodziewanie i spontanicznie zrobione – jadąc gdzieś na kolejne zdjęcia, zatrzymaliśmy się w szczerym polu i stwierdziłem – mamy rzepak, zobaczymy jak to wygląda – i ukazał się gdzieś tam idealny trójkąt z drzew. To jest też jakby odskocznia od tego, co dzieje się teraz – wszyscy fotografują produkt od boku, a nikt nie patrzy z perspektywy spodu, czy góry. Ja poszedłem w tę stronę, bardzo interesują mnie geometria, kolory, połączenie kontrastów. Trzeba to wykorzystywać, póki nasze oczy jeszcze nie są przyzwyczajone do takiej perspektywy.

fotografia zdjecie z droga kolory geometria
autor: Tycjan Trzpioła, Wysoki Śląsk

Co było najtrudniejsze w nauce latania?

T: Jak to bywa z nowym sprzętem – największą trudnością na początku było dla mnie sterowanie i wyczucie “maszyny”. Trzeba się przygotować na różne warunki atmosferyczne, wybrać odpowiednie miejsce i przede wszystkim przewidzieć zachowanie drona. Druga sprawa to prawo lotnicze i inne obowiązujące przepisy. Chcąc latać dronem musimy je znać.

Patrzycie na świat z nieco innej perspektywy – dlaczego akurat na Dolny Śląsk, Wrocław?

K: Jesteśmy poniekąd lokalnymi patriotami, kochamy naszą okolicę. Oboje urodziliśmy się na Dolnym Śląsku, oboje dużo podróżujemy. Wyjechałam na jakiś czas do Warszawy i z radością wracałam do Wrocławia. Praktycznie każdy weekend spędzamy aktywnie, odwiedzamy nowe miejsca, robimy zdjęcia – tak naprawdę w naszej okolicy jest tak wiele pięknych, niedocenionych miejsc.

Odkrywacie znane większości miejsca na nowo – z całkiem innym spojrzeniem. A jakie są Wasze ulubione miejsca we Wrocławiu?

K: Ja kocham miejsca, które są powiązane z wodą, czyli wszystkie nasze wrocławskie beach bary, przystanie, zbiorniki. Też pod kątem fotografii. Najbardziej lubię właśnie te zdjęcia – przez kolorystykę, grę kolorów. Zawsze czeka tam na nas zieleń, statki. Ostatnio udało nam się złapać nawet 8-osobowy kajak. Super to wygląda!

wysoki slask kajak fotografia z drona odra
autor: Tycjan Trzpioła, Wysoki Śląsk

T: U mnie jest podobnie – woda, tylko nie ta beach barowa, a trochę dalsza. Odra, która wychodzi poza Wrocław i okolice wodociągów wrocławskich. Piękne rejony. Nie tylko robię tam zdjęcia, ale też biegam i odpoczywam. Bardzo mnie fascynuje stara Odra, której tak naprawdę nie znamy.

Co ciekawego udało Wam się zauważyć z tej podniebnej perspektywy?

K: Na pewno geometrię – okazało się, że nie tylko w architekturze, ale też w przyrodzie jest mnóstwo geometrii, kształtów które powstają naturalnie – układ drzew, bieg rzeki, różne inne rzeczy, które układają się w zaskakujące kształty.

T: Zawsze gdy startuję – zazwyczaj w mieście – zastanawiam się nad układem ulic czy nad rozplanowaniem ścieżek w parku. Znamy te miejsca ze “standardowej” perspektywy. Świetnym przykładem będzie tutaj chociażby ulica Kazimierza Wielkiego – z pozoru zwykła, zatłoczona, ale gdy zrobiłem jej pierwsze zdjęcie z drona, to po prostu wow! Byłem w szoku. Nie wiem, czy kiedykolwiek zauważyliście, ale znajdują się tam specjalne, czerwone pasy dla rowerów i z perspektywy lotu ptaka wygląda to całkiem inaczej, wyjątkowo.

ulica widok z drona fotografia wrocław
autor: Tycjan Trzpioła, Wysoki Śląsk

To było chyba jedno z pierwszych zdjęć projektu Wysoki Śląsk. I od tego tak naprawdę wszystko się zaczęło. Pokazanie kolorów, które nas otaczają, ale też geometrii. Mamy czasem pytania, czy nam się to kiedykolwiek znudzi – jak ma nam się znudzić, skoro mamy cztery pory roku, różne pory dnia, odmienną pogodę i każde z tych miejsc potrafi wyglądać na wiele odmiennych sposobów. Teraz idzie jesień, więc z zieleni będziemy przechodzić w czerwień, mocne żółcie. Z pewnością wrócę do tych miejsc, w których już latałem, aby uchwycić je w nowy sposób.

Co Was najbardziej pasjonuje w fotografii?

T: Jeżeli chodzi tutaj o samego drona, dzięki temu co robię, mogę pokazać ludziom coś nowego. Lubię się po prostu tym dzielić. Największą przyjemność sprawiają mi wpisy na profilu, kiedy ktoś pochodzi z danej okolicy i dziękuje, że pokazujemy jego region, często niedoceniony, nie do końca odkryty, a czasem nawet w pewnym stopniu wymierający. Chcemy pokazać te zapomniane miejsca na Dolnym Śląsku i zachęcić innych, aby również je odwiedzili. Czasem wystarczy wsiąść na rower, aby odkryć coś nowego. Chciałbym, żeby moja fotografia do tego zachęcała.

Co Waszym zdaniem jest najważniejsze w zawodzie fotografa?

T: W fotografii chodzi bardziej o talent i umiejętność zauważenia i uchwycenia pewnych rzeczy niż o same możliwości sprzętowe. Na pewno swój sprzęt trzeba znać, ale uważam, że najtańszym aparatem można zrobić zdjęcie porównywalne do tego z aparatu z najwyższej półki. Tutaj liczy się pomysł i co istotne – trzeba bardzo dużo ćwiczyć, robić wiele zdjęć, szlifować warsztat. Na początku może nam nie wychodzić i to jest całkiem w porządku.

Jak myślicie, co wyróżnia Wasze zdjęcia na tle innych?

T: Tak jak wspomnieliśmy – geometria, kolory, ale przede wszystkim lokalność. Zależy nam na tym, żeby pokazać, że jest tu naprawdę super. Na co dzień przechodzimy obok miejsc, które mają jakąś wartość. Uważam, że trzeba to promować.

Kto Waszym zdaniem może zostać fotografem? Tutaj liczy się tylko dobre oko i pewien zmysł, wyczucie – czy jednak wiedza techniczna i sprzęt?

T: Myślę, że to zależy. Duży wpływ ma tutaj rodzaj fotografii. W moim przypadku jest tego dosyć dużo. Fotografia produktowa uczy, ale też wymaga poczucia estetyki, cierpliwości – musisz odpowiednio ustawić produkt i dążyć do tego, żeby odpowiednio go oświetlić. Fotografia portretowa to na pewno kontakt z drugą osobą – przed każdą sesją trzeba nawiązać ten kontakt, poprowadzić dialog, żeby później fotografowana osoba przed obiektywem czuła się swobodnie i komfortowo. Fotografia, jeżeli chodzi o samego drona, wiąże się z myśleniem przestrzennym i wyobraźnią. Jeszcze zajmuję się fotografią podróżniczą. To już ostatnia na liście [uśmiech] Tutaj czasem trzeba po prostu zapuścić się z aparatem poza utarte szlaki, wejść w jakąś uliczkę, odjechać trochę od znanych i turystycznych miejsc.

wysoki śląsk wywiad

Jakie rady macie dla początkujących wrocławskich fotografów i osób, które pasjonują się dronami?

T: Przede wszystkim namawiam każdego, żeby wrócił do fotografii analogowej, bo to ona najlepiej uczy procesu myślenia. Sam lubię się nią bawić, niektóre z moich zdjęć można obejrzeć na instagramie pod @travelscrap. Teraz jesteśmy bardzo zautomatyzowani – z setki zdjęć wybierze się dwa i będzie super, a jednak fotografia analogowa wymaga zastanowienia. Czekanie na odpowiedni kadr, ograniczona liczba zdjęć na kliszy. Myślę, że intuicja i umiejętność uchwycenia odpowiedniego ujęcia to najważniejsze punkty w tym zawodzie.

wysoki śląsk wywiad

Jeżeli mamy możliwość – fotografujmy wszystko. Od produktów, przez eventy, miejsca i architekturę, po ludzi i znajomych. Jeśli chodzi o fotografię “z wysoka”, pamiętajmy przede wszystkim o bezpieczeństwie. Niebo jest dla wszystkich, ale na ziemi są też ludzie. Trzeba być pewnym sprzętu i swoich umiejętności. Ćwiczyć z dala od ludzi, pójść na łąkę. A finalne efekty to praca, praca i jeszcze raz praca – trzeba po prostu ćwiczyć.

Najważniejsza zasada operatora drona według Ciebie to…

T: Mieć oczy dookoła głowy.

Czy Twoim zdaniem popularność zdjęć z lotu ptaka w socialach to chwilowa moda, która przeminie czy to dopiero początek nowego spojrzenia w fotografii?

T: Uważam, że to się dopiero rozwija i jesteśmy na etapie zdobywania wspomnianej popularności. Fajnie, że ta społeczność rośnie – mam kilku znajomych, którzy zajmują się tym typem fotografii. Alex (alex.snaps.colours) fotografuje Warszawę, Wojtek Radwański (projekt bałtyk) trzyma się Bałtyku i pokazuje jego piękno.. Jest naprawdę bardzo dużo miejsca na tego typu fotografię, więc jeśli tylko ktoś ma pomysł, to jak najbardziej zachęcamy.

Jaki jest według Was wizerunek Wrocławia? Czy Wysoki Śląsk go zmienił, ukazał w całkiem innym świetle albo ma potencjał, by to zrobić?

K: Wrocław bardzo dynamicznie się rozwija. Jeszcze jakiś czas temu był nieco przykurzonym miastem, ale teraz dzieje się tu naprawdę dużo – widać jak mnóstwo turystów kręci się po rynku. Coraz więcej ludzi chce tutaj przyjeżdżać i to jest super. Ja jestem całym sercem we Wrocławiu – wydarzenia kulturalne, architektura – Wrocław ma dużo do zaoferowania.

T: Ja nazywam Wrocław “małym Berlinem”. Według mnie miasto tworzy bardzo kreatywną przestrzeń. Jest tu dużo osób, które dopiero zaczynają rozwijać sobie firmy, ale spotykają się, rozmawiają, poznają, powstają kolektywy. Wrocław będę zawsze kojarzył właśnie z taką współpracą, kreatywnością i dużą liczbą specjalistów, ludzi z pasja.

K: Wrocław na całym Dolnym Śląsku radzi sobie najlepiej, dlatego nasz projekt może wspomóc mniej znane regiony, a jest ich mnóstwo – na przykład nasz tegoroczny debiut biegówkowy – Jakuszyce, czy liczne małe miasteczka, jak Kłodzko. Ludzie nie zatrzymują się tam na dłużej niż na jeden dzień, a szkoda.

T: Dokładnie. Chcemy udowodnić, że tu jest po prostu pięknie i nie musimy daleko wyjeżdżać, żeby aktywnie i fajnie spędzić czas. Chcielibyśmy, żeby ludzie zauważyli co mają dookoła.

fotografia z drona zima
autor: Tycjan Trzpioła, Wysoki Śląsk

Jakie macie plany na przyszłość – co jest Waszym fotograficznym marzeniem?

T: Naszym najbliższym marzeniem jest, aby chwilę pomieszkać w Nowym Jorku i fotografować ludzi na ulicy. Robić taką typową fotografię uliczną. A ponadto – jak najwięcej podróżować i filmować.

K: Pokazywać inne miejsca na świecie, które też są bardzo ciekawe, ale nie są zadeptane przez turystów i oczywiście ludzi, którzy tam żyją.

wywiad z wysoki slask rozmowa

 Zdjęcia do artykułu wykonała Marta Olejnik.

Wywiad odbył się w kawiarni partnerskiej Kofeina by Incognito.

Chcesz poznać inne insprujące osoby z Wrocławia? Bądź na bieżąco!

 

 

Categories: Ludzie

2 Comments

Wysoki Śląsk

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *